Gościnna Projektantka - Wrzesień 2020
Witajcie!
Dzisiaj gościmy cudowną, optymistyczną i zwariowaną Justynę, która prowadzi bloga Wielkie Małe Pasje.
Witam serdecznie
wszystkich Czytelników bloga Świry Rękodzieła! Na początku bardzo dziękuje
całemu Zespołowi za wybranie mnie oraz możliwość gościnnego występu we wrześniu
😊.
Jest mi bardzo miło i czuje się zaszczycona. Dziękuję z całego serca!
Mam na imię Justyna i
jestem autorką bloga Wielkie Małe Pasje, a od stycznia b.r. moim drugim
twórczym domem jest blog Szuflada, którego mam przyjemność być jedną z Projektantek.
Rękodziełem zajmuje się od zawsze, zresztą dorastałam w domu pełnym uzdolnionych,
twórczych kobiet, pośród nici, igieł, skrawków materiałów i cudownego stukotu
starego, przedwojennego Singera. Z biegiem lat zmieniały się techniki w których
tworzyłam. Praktycznie spróbowałam wszystkiego po trochu, ale tylko kilka rękodzielniczych
dziedzin zostało ze mną na dłużej. Są to: decoupage, haft krzyżykowy, szydełko,
masa solna. Jednak moją największą miłością przez wielkie „M”, pasją przez
wielkie „P” i bzikiem przez wielkie „B” jest szycie lalek z bawełnianych
skarpet. To one pochłaniają mój wolny czas, to przy nich relaksuje się,
puszczam wodze fantazji i uruchamiam najgłębsze pokłady kreatywności, a także
doświadczam niezwykłej, twórczej euforii. Jednym słowem kocham je szyć i
dzielić się swoją pasją z innymi! W przeciągu kilku lat zgromadziłam całkiem
pokaźną kolekcję zupełnie nowych skarpet, przeznaczonych tylko do szycia lalek.
Jesteście ciekawi, ile ich mam? 😊
Na dzień dzisiejszy ponad 800, plus ścinki. Ciągle jednak mi mało i dokupuje
kolejne, nie umiem się powstrzymać, zwłaszcza jak widzę piękny wzór bądź kolor.
To pasja, z którą nie walczę, poddałam się już dawno 😊.
Dobrze czuje się w swoim skarpetkowym świecie i cieszę się, kiedy moje lalki
wywołują radość, uśmiech także u innych osób. Niekiedy dają nadzieję, są symbolem,
stają się czymś więcej niż zwykłą lalką uszytą ze skarpety. Wiele osób, do
których już pojechały twierdzi, że mają jakąś ukrytą moc, że są to „skarpeciaki
do zadań specjalnych”. To dla mnie wiele znaczy, wzrusza i wynagradza cały
trud, czas i serce włożone podczas ich tworzenia.
Szyjąc skarpeciaki inspiruję
się otaczającym światem, a zwłaszcza przyrodą, jej kolorami i zmiennością. Poniżej
pokażę Wam Moi Drodzy kilka lalek symbolizujących pory roku:
Nie mogło więc być
inaczej… Specjalnie, dla Was – Czytelników bloga Świry Rękodzieła przygotowałam
kursik na uszycie skarpetkowego jeża breloka 😊. Mamy już Jesień, a te sympatyczne zwierzaki
są jednym z jej symboli.
Zaczynamy! 😊
SKARPETKOWY
JEŻ BRELOK - TUTORIAL
POTRZEBNE
MATERIAŁY:
Jedna mała skarpetka
(niemowlęca, najlepiej rozmiar 13 – 15 cm) w kolorze białym lub ecru, dwa
czarne koraliki lub ewentualnie guziki, półperełki itp., mały pompon brązowy
lub inny kolor, kawałek białego filcu, kulka silikonowa, mały motek włóczki,
bawełniana tasiemka, metalowe kółko do breloków, klej na gorąco, nożyczki,
nici, igła, szpilki, marker lub ołówek do zaznaczania na tkaninie (najlepiej tzw.
znikopis)
SPOSÓB
WYKONANIA:
1.
Skarpetkę wywijamy na lewą stronę i
ustawiamy w następujący sposób:
2. Znikopisem rysujemy pyszczek jeżyka według poniższego wzoru.
1. 3. Mocujemy szpilkami i wycinamy nożyczkami wzdłuż zaznaczonej linii, zachowując niewielki odstęp od narysowanego kształtu.
4. Zszywamy. Najlepiej ściegiem ręcznym stębnowym lub jak kto woli ściegiem za igłą bądź dzierganym (lub jakimkolwiek innym, byle było zszyte 😊).
5. Po zszyciu wywijamy na prawą stronę i już widzimy lekko zaznaczony pyszczek 😊.
4. 6. Zaczynamy wypełniać kulką silikonową. Moja rada – nie żałujcie wypełnienia. Im więcej tym lepiej, jeżyk nabierze ładnego kształtu. Wypełnijcie do momentu, kiedy kończy się pięta. Pozostałą część skarpety (ściągacz) obcinamy.
5. 7. Musimy zszyć widoczną dziurę, najlepiej fastrygą mocno ściągając bądź jakimkolwiek innym ściegiem, byle było zszyte 😊. Jeśli wyjdzie coś krzywo, nierówno nie martwcie się – ostatecznie będzie to miejsce zakryte.
6. 8. Ciałko już mamy. Czas na oczka. Przyszyjcie dwa koraliki lub guziki, a w wersji szybszej – przyklejcie dwie czarne półperełki.
7. 9. Czas na zawieszkę. Kawałek bawełnianej
tasiemki złóżcie na pół i przyszyjcie do ciałka. Moja rada -
niestety bardzo często popełnia się podstawowy błąd wykonując breloki
(niezależnie od techniki rękodzieła). Źle określamy środek ciężkości przez co zawieszki
przechylają się na boki lub do tyłu albo za bardzo w dół. Aby tego uniknąć
przed przyszyciem przypnijcie szpilkami tasiemkę do ciałka, podnieście do góry
i sprawdźcie, czy jest prosto. Jeśli nie musicie spróbować w innym miejscu, do
skutku 😊.
Jeśli będzie ok, przyszyjcie.
8.
10. Czas
na kolce. Zrobimy je z włóczki, z malutkich pomponów. Kochani, nie będę w tym
miejscu pisała Wam jak takie pompony samodzielnie zrobić, ponieważ mnóstwo
kursów znajdziecie w Internecie, zwłaszcza na YouTube. Zajrzycie tam
koniecznie. Pamiętajcie tylko, że Wasze pompony muszą być małe. Moja rada
– jeśli już je zrobicie nic nie przycinajcie, nie wyrównujcie! Zrobimy to na
samym końcu już po przyklejeniu wszystkich do jeżyka.
9.
11. Przyklejamy
pompony klejem na gorąco (uważajcie, aby nie poparzyć się!). Zacznijcie od
przyklejenia czterech pomponów wokoło tasiemki.
12. Następnie
przyklejamy zaznaczając linię głowy, później uzupełniamy tył. Spód jeżyka
zostawcie gładki.
13. Kolejny
etap to przyklejenie małego pompona na czubku pyszczka, będzie podkreślony
nosek 😊.
Mój malutki pompon kupiłam w pasmanterii (sprzedawany na taśmie, na metry).
14.Przedostatni
krok to uszy. Jeże mają je malutkie więc takie musimy zrobić. Na białym filcu
narysujcie dwa kółka, wytnijcie, zegnijcie w pół i przyklejcie jeżykowi
pomiędzy pomponie kolce.
115.Ostatni
etap to drobne korekty. Teraz mając już wszystko przyklejone możemy wyrównać
pompony. Przytnijcie je, nadając ładny kształt. Do tasiemki mocujemy metalowe
kółko, a kto ma dodatkowo ochotę może jeszcze delikatnie pocieniować uszka i
zrobić rumieńce 😊. A jak?
Pokruszcie suchą pastele i delikatnie opuszkiem małego palca wetrzyjcie w uszy
i jeżykową buzię.
GOTOWE!! 😊
Mam nadzieję, że kursik spodobał się Wam i powstanie mnóstwo pięknych, skarpetkowych jeży. Z niecierpliwością czekam na Wasze projekty! :)
Justyna
***
Justynko pięknie dziękujemy za Twój tutorial i zapraszamy do udział w naszych zabawach i konkursach.
Jeżyk jest genialny!!!
Jaki uroczy jeżyk i świetny kurs. Widać Justynko, że skarpeciaki to Twoja pasja i miłość i niech ten stan rzczy trwa u Ciebiee całe życie :)
OdpowiedzUsuńJa sweetaśny jest i ja się go fajnie robi, może sie pokuszę na takiego :)Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje lalki.
OdpowiedzUsuńTwój kurs jest cudownie przejrzysty:-) Przy najbliższej okazji kupię małe skarpetki ;-)
Fantastyczny jeżyk ♥️ Pozdrawiam serdecznie 🙂
OdpowiedzUsuńOjojoj! Ale cudaśny jeżyk. Kurs bardzo przejrzysty Justynko. Gratuluje.
OdpowiedzUsuńJak miło było znowu zobaczyć laleczki-pory roku i oczywiście poczytać o Wspaniałej Dziewczynie z Wielką Pasją.
:)
normalnie genialnie !! Justynko jestem pod wrażeniem. Po raz pierwszy widzę szycie maskotki Twojej od podstaw. A pomysł z pomponikami jest genialny !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuje
Pięknie napisałaś Justynko o swojej pasji !!! Kocham Twoje skarpetkowe lalki i podziwiam Twoją twórczość ! Kursik na jeżyka - jest świetny, niesamowity i bardzo precyzyjny ! Dziękuję :) Cieszę się, że Cię poznałam :)
OdpowiedzUsuńAle fajny kursik, prosto i czytelnie wszystko pokazane. Jeżyk słodziutki:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko za nauki, na pewno zrobię sobie takiego zwierzaczka!
Pozdrawiam serdecznie i gratuluję :*
Justysiu, gratuluję gościnnego występu. Jeżyk jest przesłodki.
OdpowiedzUsuńUroczy, mały jeżyk! Świetny kursik :)
OdpowiedzUsuńGenialny kursik i wspaniały wpis Justynko. Pięknie opisujesz swoją pasję, swój mały, wypełniony po brzegi magią, miłością i życzliwością, świat. Całkowicie zgadzam się ze stwierdzeniem że Twoje skarpetkowe laleczki niosą ze sobą mnóstwo pozytywnej energii i emanują jakąś tajemniczą, cudowną siłą. Są niesamowite, zupełnie jak Autorka, która je stworzyła i pobudziła do "życia".
OdpowiedzUsuńNiech Twoja pasja trwa jak najdłużej, bo to, co robisz, jest po prostu PIĘKNE :-) Pozdrawiam milutko i gratuluję udanego, gościnnego występu :-)
Uroczy jeżyk :-)
OdpowiedzUsuńJustynko, jeżyk to mistrzostwo świata, zgadzam się, widać, że to Twoja największa miłość i szczęście ♥ Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńPiękny , twoje maluszki są niepowtarzalne, Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńświetny kursik na cudownego jezyka i ta jego sesja w lesie! uwielbiam Twoje zdjęcia :) ps. bosh, ja do noszenia nie mam tylu skarpet :D haha
OdpowiedzUsuńGratuluję Justynko pięknego występu. Jeżyk słodziak. Może się skuszę, będe na zakupach w weeekend to do pasmanterii zajrzę czy maja podobna włóczkę. Buziaki☺
OdpowiedzUsuńAle jestem zła, napisałam taki długi komentarz i go wcięło wiec teraz krottko Justynko niech ta pasja Cie nie opuszcza bo swietnie tworzysz ! Dzieki za kursik, spróbuje z naszymi dziecmi zrobic jezyki :) usciski !!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace :) Kursik na jeża super.
OdpowiedzUsuńCudny skarpetkowy jeżyk. Znam i podziwiam parce Justyny już od dawna, są cudowne!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina